środa, 16 lipca 2025

Modlitwa na wakacjach bardziej udana?

Czy będzie tak przez całe wakacje to nie wiem, a nawet, mówiąc szczerze, śmiem wątpić, ale na razie się udało.

Wczoraj wróciłem z rekolekcji ignacjańskich. Niech mi ktoś powie, dlaczego w ciągu roku, wśród różnych spraw i codziennych obowiązków, 15 minut modlitwy w ciszy wydaje się nie raz nieosiągalnym szczytem, a tam w ciszy, bez Internetu i telefonu, bez rozmów, nawet jeśli godzinę człowiek posiedzi ze Słowem i już mógłby kończyć, aby przejść do następnego punktu programu, to jednak  czuje, że spokojnie mógłby jeszcze posiedzieć… że dobrze jest trwać przy Panu Jezusie… że w zasadzie to jest najlepsze miejsce w jakim mógłbym być… Tak właśnie było!

Nie wiem, czy szanowni czytelnicy mają takie doświadczenie, ale chcę je dzisiaj polecić Wam wszystkim. Za siebie mogę powiedzieć z całą pewnością: czas spędzony na rekolekcjach to najszczęśliwsze dni w moim życiu.

Życzę wszystkim, którzy tego potrzebują, aby odkryli to doświadczenie dla siebie. Tam czuć, jakby Pan Bóg siedział obok nas na ławeczce i szeptał do ucha swoje Słowa… Polecam! Zwłaszcza jeśli w codzienności zdarza nam się mierzyć z pytaniem „gdzie On jest?”.

Słodko - gorzko

Normalnie w niedzielne popołudnie, tak przed Mszą o 18:00, albo ląduję z książką albo ucinam sobie krótką drzemką. A czasami jedno i drugie....